Spóźniony wpis.

Wstęp:

Niestety pominąłem trzy ostatnie wyjazdy z nurkowań, mam nadzieję jeszcze do nich wrócić.

Plan nurkowania:

Porozglądać się na północ od 3 parkingu.

Lokalizacja:

Jezioro Hańcza. Parking nr 3

Ferajna:

Oskar, Sławek

Akcja:

Bez konkretnego celu jedziemy z Oskarem ponownie zmoczyć tyłki. Myślałem o Dłubankach, ale ostatecznie mijamy pustą jedynkę i jedziemy do Janka na trójkę. Jesteśmy na miejscu kilka minut po 9, więc na parkingu jest tylko jeden samochód. Korzystając z ładnej widoczności mamy zamiar porozglądać się w północnych rejonach.

Zarówno na powierzchni jak i w wodzie jest trochę cieplej. Zadziwiające jak dwa stopnie różnicy, potrafi poprawić komfort termiczny.

Tym razem nie leje się woda po nerkach, dzień wcześniej nakleiłem kolejną łatę na skafander. W palce jest zimno ale znośnie. Czuję się w miarę komfortowo.

W wodzie nic ciekawego, szybko mijamy śmietnik, żubra i dopływamy do ścianki na 20 metrach. Płyniemy jeszcze chwilkę i na charakterystycznej górce zawracamy. Dziś praktycznie nurek bez dekompresyjny więc nitrox pomijamy i dla zdrowotności przepinamy się tylko na tlen.

W 53 minucie czuję pierwszy rozlewający się po plecach dreszcz zimna. Nie to nie woda, organizm mi mówi że jest mu zimno. Od 65 minuty czuję już okrutny ból palców u rąk.

Ale wbrew temu co piszę woda się wymieszała i przy powierzchni jest cieplejsza niż w zeszłym tygodniu.

Widoczność:

Jest bardzo dobrze, gdyby było słońce powiedziałbym, że jest rewelacyjnie. Nie mierzyłem ale oceniam na więcej niż 10 metrów.

Parametry nurkowania:

Czas 67 minut, Maks 23m, Śr. 14,4 m,

Gazy: AIR, OXY

Termoklina nie ma. Czym głębiej tym cieplej.

Temp. wody 3.2°C / 3,6°C

Temp powietrza -1°C

Konkluzja:

Trzeba coś wymyślić bo ostatnio nurkowania zrobiły się monotonne. I bez konkretnego celu.

Mam coś w głowie, ale nie będę na razie o tym pisał bo nie wiem czy znajdę czas i ochotę na ten prodżekt.

2022.01.09 Spóźniony wpis

Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

5 odpowiedzi na „Spóźniony wpis.”

  1. xaltuton

    Piękna woda.
    A jakie masz rękawiczki, ze tak marzniesz?

  2. Sławomir Paniczko

    A jakieś polarowe, problem jest taki, że nie mogę nakładać grubszych bo mam za cienkie palce w gumowych rękawicach. Muszę w końcu jakieś większe zorganizować.

    1. xaltuton

      Uzywalem od Kwarka i w sumie czasami nadal uzywam – sa niezle, ale komfort tak do godziny max. Potem od Agi dostalem z merinosow. Sa cienkie i tak na pierwszy rzut oka jak bierzesz do reki to masz watpliwosci, czy to moze byc cieple… ale Ci powiem, ze robia robote, sa cieplejsze od kwarkowych i moge polecic.

  3. Sławomir Paniczko

    Osobiście wychodzę z założenia, że jak zimno w palce to znaczy, że korpus się wychładza i organizm odcina krążenie w dłoniach. Nie dotyczy to wszystkich, bo niektórzy marzną zawsze, ale ja się raczej zaliczam do zwykłych zmarzluchów.
    Trzymanie czegoś w dłoniach np. aparatu również powoduje szybsze marznięcie.
    To że marznę ostatnio bardziej wynika z prostego faktu, że temperatura wody spadła poniżej 4 stopni i najwyraźniej warstwa izolacyjna korpusu jest niewystarczająca i organizm odcina dłonie. Tydzień wcześniej odczułem to dokładnie na własnej skórze jak na wejściu zalało mi plecy i okrutnie marzłem w palce całe nurkowanie.

    Postanowiłem do nowych wpisów wrzucać profile z nurkowań, możesz sobie podglądać temperaturę wody.
    Termometr w nowej zabawce działa wręcz rewelacyjnie, i prawie natychmiastowo wychwytuje różnice.

    1. xaltuton

      Kazdy kij ma dwa konce, a proca trzy.
      Rzeczywiscie organizm na poczatku odcina elementy lezace najdalej, najmniej kosztowne, zeby chronic wewnetrzne organy, ale spojrz na to tez z innej strony. Ja np. w cialo nie marzne praktycznie nigdy, a uzywam jedynie cienkiego Tecline 290, termoaktywnej koszulki odprowadzajacej pot od ciala i jakies tam grubszej bluzki, ktora akurat znajde czysta w domu. Wsio – po godzinie jest mi w korpus cieplo jak na poczatku ale rece w Kwarku zaczynaja marznac. Ale to nie dowodzi, ze mam juz za mala cieplote ciala, bo jak rekawice zmienie na merinosy, to punkt „odciecia” przesuwam o kolejne, powiedzmy, pol godziny. To tak, jakbys wyszedl na mroz bez rekawic to palce zaczynaja na szybko marznac pomimo, ze ciagle jestes jeszcze w srodku rozgrzany. Nakladasz cos cieplego na dlonie i cyk – robi sie ok. To, ze trzymasz cos w dloniach tez przyspiesza marzniecie palcow, ale przeciez nie ciala. Wiec IMHO wymiana rekawic powinna przesunac w czasie moment, kiedy bedzie zimno w palce. Chyba, ze generalnie jest Ci szybko chlodno w tulow to wtedy wymiana rekawic moze pomoc ale na krotko.
      Tak samo mialem ze stopami – jak mi marzly kiedys w zwyklych skarpetach to zaczalem uzywac skarpet kwarkowych i temat znikl.

      Aga np. radzi sobie w ten sposob, ze czesto rece trzyma wyzej, ale ja nie zwracam na takie rzeczy uwagi i nie zajmuje sie swiadoma cyrkulacja powietrza w rekawicach. Tylko, ze ona w BZ400 kiedys to 20 minut i dygotaala zebami, a w pelnej piance 6mm marzla w sierpniu w Czarnogorze 🙂

      No fajna sobie ta zabawke kupiles 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *