Hańcza dziś pogodowo nie rozpieszczała. Temperatura -7 st., ale wiatr zachodni powodował, że odczuwalny chłód był o wiele większy. Zajechaliśmy na miejsce i nawet nie chciało nam się wychodzić z ciepłego samochodu. Spotkaliśmy innych hańczańskich znajomych, już ubranych. A nam nie chciało się wchodzić. Dobrze, że na trzecim parkingu jest przebieralnia, bo bez tego na pewno byśmy się nie zdecydowali na nurkowanie. Jeszcze wczoraj wymyśliliśmy robienie fotek z większa ilością światełek, pożyczonych od Miecia. Zmontowaliśmy cztery statywy z latareczkami i popłynęliśmy na południe. Po drodze napotkaliśmy żubra i tutaj popróbowaliśmy różnych ustawień światła. Trwało to 25-30 min. Po wykonaniu kilkudziesięciu zdjęć popłynęliśmy dalej aż do małej ścianeczki. No deco time zbliżał się do krzywej zerowej dekompresji, a nie mieliśmy gazów tym razem, dlatego zaczęliśmy wracać.
Głębokość max 19m, czas 65min
Gazy: air
Ekipa: Sławek i Oskar
Tekst: Oskar Kielczyk – Klub Płetwonurków Skalar Białystok
Zdjęcia: Sławomir Paniczko
Dodaj komentarz