Jedziemy ponownie nad naszą kochaną Hańczę, uczyć się obsługi aparatów. Tym razem stawiam za cel dogłębne poznanie działania funkcji „focus area” czyli po polskiemu obszar ostrości.

Spotykamy się jak zwykle w klubie o 7. Tym razem jedziemy na dwa samochody. Jednym Oskar, ja i Pawel. Drugim Michał ze znajomą. Jedziemy z planami jak nikogo nie będzie to lecimy na Dłubanki, ale na miejscu samochodów jak w lato, więc wprowadzamy w życie plan B i jedziemy do Janka na trzecie pole. Paweł z Michałem w jednej parze, ja z Oskarem w drugiej.

Samo nurkowanie to nie ma o czym pisać, platforma → druga platforma z lustrem –> ścianki → żubr. Nic ciekawego, ale w sumie nie ma to znaczenia, tak byłem zajęty ustawieniami aparatu, że nawet nie zwracałem uwagi że mamy rewelacyjną widoczność, a temperatura wody poniżej 4 stopni. Paweł z Michałem oczywiście skończyli wcześniej po około 60 się wynurzyli. My z Oskarem dociągnęliśmy do 92 minut.

Wnioski z nurkowania: Robiłem zdjęcia na różnych ustawienia. Szeroki, Strefa, Środek, Punktowy. Jedne wyszły lepiej inne gorzej. Tylko niestety nie da się odczytać z danych EXIF które zdjęcie było robione na którym ustawieniu. Więc dalej nic nie wiem. Na pewno opcja szeroki jest złym wyborem. Strefa to fajna opcja gdy jest więcej światła, ustawia ostrość na obiekt który się porusza, albo z większym największym kontrastem. Ale w ciemnościach nie wiem jak to działa.

Wydaje mi się że albo środek albo punktowy. A jak punktowy to znowu który? S, M czy L

Jest temat do dalszych nurkowań, tylko następnym razem będę zapisywał które zdjęcie jest na jakim ustawieniu robione.

Drugi wniosek jest taki, że na 28 metrach było dla aparatu już za ciemnio i automatyczna ostrość nie dawała rady. Niestety w moim zestawie nie mam możliwości ustawiać ostrość ręcznie.

Trzeba wymyślić coś do podświetlania kadru.

2020.01.19 Hancza - Trojka ze statywem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *